Jak szybko się opalić? Sposoby na piękną, naturalną opaleniznę

Lato tuż-tuż. Lada dzień wyjmiemy szorty z szaf, a nasze nogi nadal są blade i nie wyglądają dobrze. Jak szybko się opalić delikatnym, wiosennym słońcem? Poznaj najlepsze sposoby na naturalną opaleniznę, która pojawi się szybciej niż wakacje i zostanie na długo.

Nieodłączny element wiosenno-letniego czasu to leniuchowanie na świeżym powietrzu i łapanie promieni słońca, które nie tylko przyspieszają syntezę witaminy D w organizmie, ale odpowiadają też za kolor skóry. Na efekt naturalnej opalenizny trzeba jednak czasami poczekać, a często zdarza się, że zamiast niej fundujemy sobie czerwone i piekące poparzenia. To zniechęca i sprawia, że sięgamy po samoopalacze.

Jak sprawić, że słońce będzie naszym sprzymierzeńcem? Oto kilka wskazówek, jak szybko się opalić i zachować tę opaleniznę na dłużej.

Krem z filtrem UV to podstawa

Błędem jest unikanie kremów z filtrem UV, gdy wybieramy się na plażę i w planach mamy opalanie. Często wydaje nam się, że filtr zablokuje opaleniznę i wrócimy do domu tak samo bladzi. To nieprawda! Dobry krem z filtrem UV nie hamuje opalenizny, a wręcz przeciwnie może sprawdzić, że będzie piękniejsza i wyrazistsza.

Jak to działa? Otóż filtry UV blokują szkodliwe promieniowanie, które dociera do naszej skóry w nadmiarze. Pochłania je lub odbija w zależności od tego, jaki rodzaj filtra wybierzemy. Dzięki temu unikamy poparzeń słonecznych i chronimy swoją skórę przed uszkodzeniem. Filtry nie blokują jednak 100% promieni docierających do skóry, a ilość przenikająca przed krem ochronny jest wystarczająca dla uzyskania zdrowej, naturalnej opalenizny, która nie złuszczy się po kilku dniach.

Beta-karoten na przyspieszenie opalania

Szybkość opalania się zapisana jest w genach. Osoby z ciemniejszą karnacją opalają się zdecydowanie szybciej niż ci, którzy mają jaśniejszy kolor skóry. Ta druga grupa jest też bardziej narażona na zaczerwienia i schodzenie skóry po opalaniu. Jest jednak pewien sposób na przyspieszenie opalania. I wcale nie chodzi o samoopalacze, ale beta-karoten.

Beta-karoten to jeden z barwników, który odpowiada za barwę żółtą lub czerwoną u zwierząt i roślin. Czy ułatwia opalanie? Tak! Dostarczany w diecie beta-karoten regeneruje skórę, różnicuje jej komórki i zapewnia prawidłową keratynizację. Zapewnia też fotoprotekcję skóry, ale przede wszystkim sprawia, że szybciej brązowieje, a naturalna opalenizna jest znacznie trwalsza.

Naturalnym źródłem beta-karotenu są m.in. marchewki, szpinak, czerwona papryka, pomidory i jarmuż. Można go dostarczać do organizmu również w formie tabletek i innych suplementów.

Naturalne olejki do opalania

Dobrym rozwiązaniem jest też stosowanie olejków do opalania. I niekoniecznie tych dostępnych w drogeriach, w których składzie roi się od substancji chemicznych i szkodliwych na skóry. Najlepsze są naturalne olejki roślinne m.in. arganowy, migdałowy, jojoba, malinowy czy winogronowy. One również mogą pomóc opalić się szybciej, naturalniej i trwalej. Wystarczy wcierać je w skórę przed wyjściem na słońce.

Co ciekawe, olejki wcale nie przyspieszają opalania się w sposób, w jaki myślimy, że to robią. Nie chodzi tutaj o „smażenie” skóry na słońcu. Zasada działania olejków jest taka sama, jak w przypadku kremów z filtrem – to naturalne filtry UV, które chronią i pielęgnują skórę. Dobry olejek zapobiegnie wysychaniu skóry na słońcu i jej podrażnieniom, dzięki czemu będzie ona zdrowsza, a opalenizna naturalniejsza.

Ostrzeżenie!

Pamiętaj jednak, że NADUŻYWANIE KĄPIELI SŁONECZNYCH JEST NIEBEZPIECZNE. Promieniowanie UV jest szkodliwe dla skóry, przyspiesza jej starzenie się i może przyczyniać się do powstawania różnego typu chorób skóry. Korzystaj ze słońca z umiarem.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *